chyba to byl 1998
19 marca 2008, 04:35
ide kolo dworca pks...wszystko jest szare..wieje wiatr...wyje...
swiat wymarl..to przerazajace
slysze glos...kaze mi pamietac...pamietac rok...
nie zapamietalam...wiem ze jest rok dwa tysiace....ktorys
widzialam jakas szklana budowle..tam gdzie teraz biedronka...to duza budowla...sciany ze szkla..
jest chyba maj...w kazdym razie wiosna....widze zonkile...kwitna na klombach
rozgladam sie...jestem smutna...przerazona...wiem ze to nie ejst zwykly sen...
nie rozumiem tego...
uczucie mi mowi ze musze uciekac... gdzies ktos na mnie czeka...w jakiejs piwnicy..
czuje ze ktos sie zbliza...to mnie napawa lekiem...
ide...
nagle pojawia sie znikad dziwny korowod, mloda kobieta...panna mloda ..idzie w moja strone otoczona grupa dzieci...wszyscy sa usmiechnieci jasni..biali...nie pasuja tu zrywam zonkile i daje je te jkobiecie w welonie.
Dodaj komentarz